Informujemy, że serwis ten wykorzystuje pliki Cookie. Aby dowiedzieć się więcej kliknij tutaj.

Waldemar Smaszcz - Serce nie do pary

Flaga Polska 6 listopada 2013, środa
Autor: Waldemar Smaszcz
Wydawnictwo: ERICA Instytut Wydawniczy
Biografie

Ksiądz Jan Twardowski, urodzony w 1915 roku, stał się znany szerszym kręgom miłośników poezji dopiero po roku 1970, a popularność uzyskał w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Sam siebie nazywał „starszym panem z odrąbaną młodością”. Przez długie lata pozostawał poetą bez biografii, nie ułatwiając pracy badaczom literatury. Ksiądz – powtarzał przekonanie, jakie wpojono mu jeszcze w Seminarium Duchownym – „czymś musi różnić się od świeckich, nie powinno mu zależeć na pokazywaniu siebie, musi być dyskretny i skromny”. Miało to swoje dobre i mniej dobre strony. Zarówno do czytelników, jak i krytyków docierały wyłącznie wiersze, co sprzyjało skupieniu się na ich poetyckim wymiarze. Zważywszy jednak, że liryka z reguły ma charakter autobiograficzny, brak informacji tej natury sprzyjał różnorodnym domysłom i nietrafionym często koncepcjom krytycznoliterackim. Waldemar Smaszcz przez blisko dwadzieścia trzy lata pozostawał w bliskich relacjach z księdzem-poetą, co zaowocowało nie tylko licznymi edycjami wierszy, ale i pierwszą książką wspomnień, na którą złożyły się rozmowy z cyklu "Ludzie, których spotkałem". Po latach powrócił do tego tematu, odwiedził wszystkie miejsca związane z ks. Twardowskim, zwłaszcza z jego dzieciństwa i młodości, korygując wiele wypowiedzi samego poety, wśród nich te o dzieciństwie na wsi i przeżyciach z lat wojny. Zagłębił się w niezwykle bogatą twórczość z lat gimnazjalnych publikowaną głównie w „Kuźni Młodych”. W niej właśnie należy upatrywać źródła zarówno niezwykłego umiłowania przyrody, jak i szczególnego rodzaju humoru, który w późniejszych latach odmienił  lirykę religijną i stał się znakiem rozpoznawczym wierszy ks. Twardowskiego. "Serce nie do pary" jest pierwszą książką poświęconą ks. Twardowskiemu i jego wierszom opartą zarówno na bliskich z nim spotkaniach, jak i wnikliwym odczytaniu wierszy, także tych zaliczanych do juweniliów.