Dla tych, którzy nie potrafią jeździć na snowboardzie, albo grać na skrzypcach, czynności te wydają się być jakąś abstrakcją. Identycznie rzecz ma się z uprawianiem filozofii, a w szczególności tej, którą Arystoteles określił jako „metafizyka” (gr. ta metá ta physiká). I jak wyczyny sportowe czy artystyczne jednych pociągają innych do nauki i naśladowania, dokładnie to samo dzieje się w przypadku uprawiania metafizyki. Podobnie jak w sporcie i sztuce, polem uprawnym metafizyki jest zastany świat realny: osób, zwierząt, roślin oraz rzeczy, a nie, jak by się komuś mogło wydawać, jedynie kartki papieru, czy ekran komputera.