Do zainteresowania własnymi korzeniami trzeba dojrzeć, a żeby uświadomić sobie wartość swojego archiwum rodzinnego, czasem konieczny jest impuls, chwila olśnienia.Tadeusz A. Kisielewski nie ukrywa goryczy, że w jego wypadku zarówno dojrzałość, jak i ów impuls przyszły zbyt późno, aby przy pisaniu tej bardzo osobistej książki mógł skorzystać z pamięci tych, którzy odeszli...Autor przedstawia dzieje rodzin swoich dziadków, rodziców i innych najbliższych mu osób. Gorycz i chłodne oceny przeszłości i postaci, zdarzenia tragiczne i zabawne, a wszystko podane – jak pisze – z właściwym mu cynizmem, choć bywa, że i z nutą sentymentalną.Narrację przeplata duża liczba zdjęć – w większości z archiwum rodzinnego, często nieoczekiwanie skontrastowanych z fotografiami ukazującymi obecny stan bliskich mu miejsc i krajobrazów.