Jego twarz brzmi znajomo. Ale tych historii jeszcze nikt nie słyszał. Piotr Gąsowski przez pięć lat pracowicie spisywał swoje wspomnienia, co komentuje z właściwym sobie lekko sardonicznym poczuciem humoru: "No może trochę długo, ale to dlatego, że w przeciwieństwie do wielu kolegów robiłem to sam". Co go łączyło z Robinem Williamsem, jak skończyła się jego przygoda na planie filmu porno i czego dowiedział się o sobie od Gustawa Holoubka – o tym w biografii o tytule tak przewrotnym, jak prawdziwym.