
 7 stycznia 2016, czwartek
 7 stycznia 2016, czwartekKsiążki o systemie energetycznym, zasobach i środowisku w większości  dzielą się na dwie kategorie: tak fachowe i trudne, że nikt poza  jajogłowymi ekspertami nie jest w stanie przez nie przebrnąć, oraz  nadmiernie uproszczone i tym samym nie dające prawdziwego zrozumienia  tematu. 
 „Rewolucja Energetyczna” to książka napisana przez fizyka i analityka  megatrendów, od lat zajmującego się tą tematyką, ale też trenera  prowadzącego szkolenia z wystąpień publicznych. To pełna wiedzy książka,  dająca dogłębny wgląd w sytuację energetyczną świata i Polski, ale  równocześnie zaskakująco wciągająca i pobudzająca emocjonalnie lektura. 
 Jest tu wszystko to, co zwykle kojarzy nam się nie z pozycjami  analitycznymi, lecz z powieściami sensacyjnymi. Na horyzoncie majaczy  zagrożenie, a im bliżej mu się przyglądamy, tym bardziej okazuje się  realne i przerażające. Mamy „ciemne charaktery”, od dawna trzymające  władzę i działające w imię swoich interesów, sprzecznych z interesem  ogółu. Jednak na scenie dramatu pojawiają się też nowe siły, próbujące  powstrzymać katastrofę – z początku słabe i wydające się stać na  przegranej pozycji, jednak stopniowo krzepnące i rzucający wyzwanie  dotychczasowym panom sytuacji. Czy pokonają piętrzące się przed nimi  przeszkody i dadzą radę uratować nasz świat? W miarę lektury napięcie  rośnie, a czytelnik nie może oderwać się od książki, chcąc wiedzieć, co  będzie dalej. Którą drogę wybierzemy na rozdrożu, na którym stoimy?
 Ta zarówno pełna wiedzy, jak i serca opowieść jest tym bardziej  przejmująca, że nie jest fikcją, lecz bazującym na faktach opisem  świata, w którym żyjemy. To, o czym pisze autor to prawdopodobnie  największa opowieść w historii ludzkości, a waga poruszanej w książce  tematyki jest nie do przecenienia. 
 To, co zrobimy (a przede wszystkim to, czego nie zrobimy),  zdecyduje o tym, czy wybierzemy drogę do piekła (i nie ma w tym  szczególnej przesady), czy w stronę dobrej i bezpiecznej przyszłości. Na  razie stoimy na rozdrożu i wciąż nie jest jasne, którą drogą pójdziemy –  jako świat, Europa i Polska. 
 Rysujący się nowy porządek, do którego prowadzi tytułowa „Rewolucja  Energetyczna”, jest spójną wizją nie tylko przyszłości energetycznej,  ale też społecznej, gospodarczej i środowiskowej. Pięknej wizji. Wizji  świata, o którym nawet nie śmieliśmy marzyć, a który może być na  wyciągnięcie ręki. Nie ma dla niego barier technicznych, środowiskowych,  ani nawet ekonomicznych – jedyne bariery są w naszych głowach. 
 Ta książka jest drogowskazem. Warto mu się dobrze przyjrzeć, zrozumieć  go i mądrze wybrać kierunek, w którym razem pójdziemy. A przede  wszystkim zabrać się do działania, jakby od tego zależała przyszłość  świata. Bo zależy.