Unikalne spojrzenie na proces terapeutyczny – z dwóch stron.
Pacjenta i terapeuty
Ginny Elkin to pseudonim młodej kobiety z poważnymi problemami psychicznymi, która po kilku latach nieudanych prób znalezienia pomocy u przeróżnych specjalistów trafiła do Irvina D. Yaloma, psychiatry z Uniwersytetu Stanforda.
Początkowo Ginny uczestniczyła w terapii grupowej, jednak w pewnym momencie Yalom i jego współpracownicy uznali, że ta forma terapii nie przyniesie w jej przypadku więcej korzyści.
Słynny psychoterapeuta zaproponował Ginny kontynuowanie terapii w formie indywidualnej, ale postanowił przełamać schemat. Uzgodnił z Ginny, że z każdej sesji będzie spisywała relację, w której opisze nie tylko refleksje i reakcje na to, co się jawnie działo podczas spotkania, lecz również wszystkie swoje myśli i fantazje, które nie zostały poruszone w formie werbalnej. Nie tylko Ginny miała sporządzać po sesjach zapiski. Zdecydował się na to również profesor Yalom. Pacjentka i psychoterapeuta ustalili, że co pół roku będą wymieniać się swoimi notatkami.
I tak powstała książka – zapis przeżyć, emocji, refleksji, interpretacji dotyczących tych samych zdarzeń, tych samych rozmów i zachowań. A także relacji terapeuta-pacjent. Profesor Yalom wyjaśnia w niej również decyzje, które podejmował w trakcie terapii, i przesłanki, którymi się kierował.
"Z każdym dniem trochę bliżej" to książka, którą powinni przeczytać wszyscy zainteresowani procesem terapeutycznym, a także meandrami ludzkiej psychiki.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.