Dzisiaj nasz świat jest rozbity i nierzeczywisty, a pojęcia są ułomne. Żyjemy na resztkach tego, czego fundamenty stale podcinamy – diagnoza postawiona przez Chantal Delsol jest raczej ponura. Francuska filozofka pyta nas – współczesnych Europejczyków – o to, na czym nam zależy. Jakimi zasadami kierujemy się w życiu? Co stanowi podstawę naszej tożsamości? Dlaczego zdradzamy wartości europejskie i szukamy dla nich substytutów? Sięga w głąb europejskiej tradycji i odkrywa jej elementarne zasady, nasze kamienie węgielne, odniesienia kulturowe, które – w głębi serca – kochamy i bez których nie potrafimy się obejść.
Późna nowoczesność sprawia, że wstydzimy się kochać konkretną ojczyznę, każe nam być obywatelami świata i kochać cały świat, udając, że inne światy kulturowe są nam tak samo bliskie jak nasz własny. (... ) Ale to wszystko jest sztuczne. Kochać można tylko to, co szczególne. Żadna kobieta nie kocha wszystkich mężczyzn ani odwrotnie. Miłość do świata kulturowego jest przywiązaniem do konkretnej, szczegółowej kultury i nie ma w tym nic wstydliwego. [z Wprowadzenia]