Wilhelm Furtwängler zobaczył w symfoniach Brahmsa "dziki, fantastyczny, a nawet demoniczny wszechświat". "Muzyka nie jest czymś co można wynaleźć lub skonstruować" - napisał - "lecz czymś co rośnie, wyłania się ... bezpośrednio z rąk natury". Ze swą organiczną rozwojowością, tak charakterystyczną dla muzyki Brahmsa, jego symfonie były niemal jak przeznaczone dla Furtwanglera. Wśród innych dzieł, które znalazły się w tej kolekcji, można wymienić Koncert skrzypcowy z Yehudim Menuhinem oraz II Koncert fortepianowy z Edwinem Fisherem. Oba te nagrania uważane są za kamienie milowe w interpretacji tych arcydzieł.