15-letni Jesse jest świadkiem śmiertelnego pobicia swojego przyjaciela Jonasa. Młodzi sprawcy uciekają, a motyw zabójstwa pozostaje niewyjaśniony.
Dla Jesse'ego zaczyna się nowy, nieznany, bolesny rozdział, w którym musi zmierzyć się z emocjami, o jakich nie miał pojęcia. Nie umie rozmawiać o śmierci przyjaciela, nie umie zapomnieć o tym, co widział. Dręczy go myśl, dlaczego on przeżył. Jako jedyny świadek morderstwa musi odpowiedzieć na wiele pytań – rodziny zmarłego i ich wspólnych przyjaciół z klubu BMX. Ale nie umie znaleźć słów. Zamiast tego ucieka w swój wewnętrzny świat, desperacko szukając zrozumienia i ulgi. Mierząc się z doświadczeniem, które przekracza granice jego wyobraźni.
Zdjęcia w „Violet” przypominają współczesną fotografię, która silnie operuje nieostrością i kontrastem. Kadry jednak wypełnia ruch – zmieniający tempo, zapętlony, zsynchronizowany z dźwiękiem, pulsem opowieści, co daje w kinie przeżycie niemal transowe. Oszczędna, chłodna muzyka podkreśla wewnętrzną perspektywę, grę podświadomości, ucieczkę od świata.