Skalpel, ambasadorowie polskiej muzyki, wracają z krążkiem "Highlight". Eklektyczny, niezwykle efektowny album otwiera nowy rozdział w karierze grupy – płyta w Polsce ukaże się nakładem NoPaper Records zaś na świecie za jej promocję i dystrybucję odpowiadać będzie kultowa oficyna !K7 Records (m. in Tosca, Tricky).
Marcin Cichy i Igor Pudło przez lata łączyli inspiracje lokalną jazzową tradycją z fascynacją możliwościami nowej elektroniki. Nic dziwnego, że ich nagrania zaciekawiły kultową wytwórnię Ninja Tune, dla których duet z Wrocławia nagrał dwa doskonale przyjęte krążki "Skalpel" i "Konfusion". Wydawnictwa zaowocowały nominacją do Gilles Peterson Worldwide Award, znakomitymi recenzjami w prestiżowych tytułach muzycznych: od NME, przez The Wire po DJ Magazine i koncertami na całym świecie. Trzeci krążek "Transit" oznaczał odejście od muzyki opartej na samplach w stronę kompozycji tworzonych przy pomocy wirtualnych instrumentów.
"Highlitght" to kolejny przełom - płyta najbardziej eklektyczna w karierze grupy z Wrocławia, na której punkty odniesienia wyznaczane są przez fusion Milesa Davisa, minimal music czy elektroniczną spuściznę Warpa i Ninja Tune. Nie zabrakło też odniesień do polskiej jazzowej tradycji jak i trip-hopu, jednak to album jednoznacznie współczesny, korespondujący z brzmieniowymi trendami i nagraniami najgłośniejszych obecnie producentów. A przy tym głos osobny i oryginalny.
"Highlight" to – jak mówią sami muzycy: "Dokument radosnej twórczej eksplozji: Marcin i Igor wspominają, że praca nad nim była długa i żmudna, a jednocześnie przyznają, że towarzyszyło im poczucie ekscytacji, lekkości oraz artystycznej weny". Skalpel nabrał oddechu i wrócił z najbardziej zróżnicowaną rytmicznie i najbogatszą harmonicznie płytą w dyskografii. Przez ostatnie lata zespół koncertował z big bandem, wykonując swoje studyjne kompozycje w aranżacjach na 17 osobową orkiestrę i być może to nowe myślenie o aranżacji, w tradycji Gila Evansa, przysłużyło się też nowym kompozycjom.
Już pierwsze takty otwierającego "Blow" z delikatnym melodycznym loopem wprowadzają w stan hipnotycznej błogości, potęgowanej przez mocny basowy kontrapunkt. "Cold Air" z charakterystycznym brzmieniem fender rhodes rezonuje echem skupionych poszukiwań Milesa z okresu fusion, tu zinterpretowanych w kontekście downtempo. "Quicksilver" można opisać krótko: “Steve Reich meets 4Hero" - witalna, niesiona przez chwytliwy piano loop, świetne breaki i wokal kompozycja, która pokazuje jak organicznie rozwinęła się w ostatnim czasie estetyka Skalpela. Podobnie "Escape" - pierwszy albumowy singiel, urokliwy harmonicznie i brzmieniowo, który ma popowy potencjał nagrań Bonobo czy Caribou.
"Distant" to powrót do jazzowych korzeni - barowy mood kreowany przez sound kontrabasu, delikatny werbel i oszczędną trąbę rozwija się tu w transową "podróż do Satchidananda".
"Pull Closer" z kolei przypomina o hiphopowych proweniencjach wrocławskiego duetu. Oszczędny abstract beat to mocny fundament do hancockowskiego fusion. "Countless" wprowadza w wieczorną neonową melancholię - powolne tempo i rozlane melodie, tworzą soundtrack wielkomiejskiej halucynacji. Na "Event" zespół nieco rozjaśnia pejzaż - to łagodne, wiosenne przebudzenie, smooth-ambient, który po niepokojach nocy, przywraca harmonię i spokój.
"Arrival" to płynąca swobodnym nurtem spełniona fantazja na temat "co gdyby Boards Of Canada pochodzili z Toskanii?". "Zorza" – tworzy subtelną, a równocześnie efektowną kodę tej niezwykłej płyty - hipnotyczne syntezatorowe repetycje osnute wokół organicznych, jazzujących bębnów i zapętlonego wokalnego motywu działają niczym popołudniowa raga: jak cały album to ożywcza medytacja, celebracja radości płynącej z muzyki, tworzenia, życia.
Lista utworów:
1. Blow
2. Cold Air
3. Quicksilver
4. Escape
5. Distant
6. Pull Closer
7. Countless
8. Event
9. Arrival
10. Zorza