W pędzie do doskonałości i zaspokajania potrzeb każdy znajduje swoją indywidualną drogę. Mila jest emocjonalną ekstremistką. Energia, ekscytacja, erotyzm – one ją określają. Augusta przeciwnie – porządek, proporcje i piękno. No i facet, zresztą niejeden. Ale ten jeden – Robert − jest symbolem. Symbolem współczesności. A tu w morzu deficytów na fali unoszą się złote środki na ich zaspokojenie. Psychiatrzy. Pigułki. Poszukiwania straconego wzorca. Kobiety, od których świat wymaga piękna. Mężczyźni, którym ten sam świat odbiera potencję. Alkohol, który przelewa się przez gardła, przez palce, jak życie.
Do tego seks, kilka trupów i sporo jedzenia. Słowem: trochę strasznie, trochę śmiesznie o tym, co współcześnie.