„Kiedy pierwszy raz usłyszałem tytuł Mrówańcza, zapytałem, pewnie podobnie jak i Wy: Co?!
A potem przeczytałem książkę i nie miałem żadnych wątpliwości. Dlatego, że mimo dziwnego tytułu, to mocna i sugestywna powieść. Z pewnością jedna z najlepszych w Uniwersum Metra 2033. Niepodobna do innych. Pasjonująca, a do tego mroczna i liryczna. ” Dmitry Glukhovsky„Wrak milionowego miasta, głównego ośrodka obwodu i okręgu, bramy Kaukazu, portu pięciu mórz... ”
A pod nim nieukończone metro, z tymi nielicznymi mieszkańcami, którzy mieli szczęście przetrwać. Szczęście? Nieustanie nękani przez panów zniszczonego świata muszą stawić czoła nowemu zagrożeniu, którego już sama nazwa przyprawia o gęsią skórkę i budzi nocne koszmary. Autor straszy, ale i oczarowuje. „Ściana płomieni dokonała tego, z czym nie poradził sobie niedokończony kamienny mur: ogromne, szybko rozpalone ognisko skutecznie odcięło mutanty od ludzi. I stało się tak dlatego, że ktoś nie bał się jednym ruchem palca wznieść ścianę ognia i stać się jej częścią. Ktoś spłonął żywcem, dając innym szansę na ocalenie. Choćby maleńką, ale jednak. ” Fragment książki