Pilnie strzeżony sekret czy nierozwiązana tajemnica?
Korzystając z nowoczesnej technologii, niedawno odkrytych dokumentów i wyrafinowanych metod śledczych, międzynarodowy zespół ekspertów – prowadzony przez zafascynowanego sprawą emerytowanego agenta FBI – ostatecznie rozwiązał zagadkę, która od zakończenia II wojny światowej intrygowała kolejne pokolenia: kto wydał Anne Frank i jej rodzinę? I dlaczego?
Ponad trzydzieści milionów osób przeczytało Dziennik Anne Frank, świadectwo nastoletniej dziewczyny. Anne pisała go ukrywając się z rodziną i czterema innymi osobami w amsterdamskiej oficynie w czasie II wojny światowej aż do chwili aresztowania przez nazistów i zsyłki do obozu koncentracyjnego. Jednak pomimo wielu prac – artykułów, książek, sztuk teatralnych i powieści – opowiadających historię Anne, nikt jednoznacznie nie wyjaśnił, jak ośmiu ludziom udało się przetrwać przez ponad dwa lata i kto lub co ostatecznie naprowadziło nazistów na ich trop.
Emerytowany agent FBI Vincent Pankoke i jego niestrudzeni śledczy z ogromną pieczołowitością przestudiowali dziesiątki tysięcy stron akt, w tym nigdy wcześniej nie odkrytych. Przeprowadzili też rozmowy z wieloma potomkami ludzi, którzy znali Franków. Korzystając z metod opracowanych przez FBI, zespół skrupulatnie odtworzył wielomiesięczny tok wydarzeń poprzedzający niesławne aresztowanie – i doszedł do wstrząsajacego wniosku.
Kto zdradził Anne Frank to pasjonująca relacja z tej misji. Rosemary Sullivan przedstawia śledczych, wyjaśnia motywy zarówno ukrywających się, jak i ich prześladowców, oraz kreśli sylwetki podejrzanych. Całość dopełnia plastycznymi obrazami Amsterdamu z czasów wojny – miejsca, w którym bez względu na zamożność, wykształcenie czy podejmowane środki ostrożności nigdy nie było wiadomo, komu można zaufać.
"Jak wielu innych Amerykanów, Vince usłyszał o Anne Frank w szkole. Po latach, już jako doświadczony agent, odwiedził jej dom. Przy okazji dowiedział się, że pytanie "kto zdradził Anne Frank?" nigdy nie doczekało się jednoznacznej odpowiedzi, co było dla niego niemałym zaskoczeniem. Zwykł mówić o sobie, że uwielbia wyzwania, więc bez namysłu włączył się do śledztwa. Ale gdy działania związane z tym przedsięwzięciem szły już pełną parą, zdarzały mu się chwile zwątpienia. Zastanawiał się wówczas, w co się wpakował: rzecz dotyczyła wydarzeń sprzed ponad siedemdziesięciu pięciu lat i sam zdrajca – podobnie jak większość bezpośrednich świadków – już nie żył, nie mówiąc o innych piętrzących się przeciwnościach. »Sytuacja nie mogła być trudniejsza« – stwierdził. Mimo to nie potrafił wyzbyć się przekonania, że powinien pracować nad tą sprawą".
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.