Na oczach żony momentalnie stawał się innym człowiekiem: odbierał połączenie i z miejsca zaczynał dzwonić dalej, kompletował zespół. Ku zdziwieniu gości potrafił opuścić własną imprezę, zanim jeszcze się na dobre rozpoczęła. Niczego nie tłumaczył, nie wyjaśniał. Wiedział, że liczy się każda minuta; że czas nie jest sprzymierzeńcem. Wracał niekiedy po kilku godzinach, innym razem po kilku dniach, podczas akcji nie było z nim żadnego kontaktu.
Pomagał wtedy innym zawrócić z krawędzi otchłani, wyciągał rękę, szukał sposobu, by nawiązać nić porozumienia z kimś, kto znalazł się w kryzysowej sytuacji. Ryzykował życie, negocjując z porywaczami czy próbując powstrzymać mordującego na oślep strażnika więziennego i przekonać go, by się poddał.
Życie Krzysztofa Balcera to negocjacje. To setki uratowanych istnień – historii, które mimo dramatycznych okoliczności dobrze się zakończyły. To nieustanna walka z czasem, biurokracją i przeciwnościami losu. Walka, w której stawka była najwyższa z możliwych – zdrowie i życie człowieka.
Kto pomagał, a kto przeszkadzał? Jak pomagać, żeby nie przeszkadzać? Jak wygląda życie negocjatorów policyjnych i kto nie nadaje się do tej pracy? Ile ryzykują? Jak ścigają się z czasem? Czy po wszystkim zdarza im się płakać? Czy obrazy uratowanych osób przechowują w pamięci, czy przeciwnie, starają się je wymazać?
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.