Od samego początku Piotr Jan Brzeziński nie ukrywał, że jego piąta płyta będzie przełomem w karierze i zmianą kursu w stosunku do dotychczasowego dorobku. Jako Peter J. Birch, pochodzący z Wołowa muzyk zdążył wypracować sobie markę utalentowanego singer-songwritera i człowieka, do którego jak ulał pasuje określenie “one man show". Co więcej, swój status zbudował na konkretnym brzmieniu - arcyzgrabnym połączeniu akustycznego rocka, bluesa i folku, z elementami alt-country, americany i szeroko pojętego gitarowego indie.
Zgodnie z zapowiedzią, nadejście piątego albumu miała zwiastować jedna z największych zmian - dominacja piosenek napisanych i zaśpiewanych w języku polskim. Taka wolta rozbudziła nie tylko wielką ciekawość, ale i niemałe oczekiwania wśród najbardziej zagorzałych fanów wołowskiego artysty. Fantazmat to pełnoprawny, a raczej należałoby napisać pełnokrwisty popowy krążek, gdzie chwytliwym refrenom i melodiom wtóruje bogaty wachlarz brzmień, zamkniętych w pedantycznie dopieszczonych kompozycjach. Piotr Jan Brzeziński nareszcie się nie ogranicza - dotychczasowy minimalizm środków zastąpił mieniący się dziesiątkami dźwięków rozmach, z jakim artysta i towarzyszący mu zespół podeszli do budowania utworów. Fantazmat to płyta dźwiękowych kontrastów, o bogatym stylistycznym i stricte dźwiękowym kolorycie. Jednak jeśli ktoś myśli, że po starym Peterze nie ma ani śladu, ten jest w błędzie. On wciąż tu jest, cały i zdrów.
Piąta płyta Brzezińskiego odsłania jego dotąd nieznane oblicze. Teksty pisane w języku polskim zaskakują błyskotliwością, ale i precyzją, z jaką Peter J. Birch trafia w czułe punkty, nierzadko wspólne dla nas wszystkich. Najbardziej zaskakujące, a tym samym najmocniej emocjonujące zmiany dokonały się w manierze śpiewu Brzezińskiego, który odważnie pokazuje - jak chyba nigdy dotąd - jak znakomitym technicznie jest wokalistą i jak ogromnego progresu dokonał w tym zakresie. Zróżnicowana estetyka utworów zawartych na Fantazmacie zamiast wyzwaniem, stała się istnym placem zabaw, na którym Peter J. Birch robi, co tylko zechce. Choć kompozycje wymagają od niego wokalnej gimnastyki, Brzeziński z łatwością stopniuje tempo, dawkuje emocje, rozciąga wokalizy do niebotycznych długości, wchodzi na nieznane dotąd jego słuchaczom rejestry, by chwilę później budować je na nowo za pomocą jednej wyśpiewanej frazy. Peter J. Birch pozbawiony gatunkowych ram i estetycznych ograniczeń pokazuje pełnię swojego artystycznego kunsztu i daje upust popowym fascynacjom. Efektem tego jest krążek, który daje poczucie satysfakcji wynikające z faktu obcowania z nim, nie odbierając przy tym choćby krzty przyjemności ze spotkania z muzyką. Artysta z głębi dolnośląskich lasów, być może właśnie wyruszył na podbój największych polskich scen i jeśli tego dokona, to będziemy świadkami jakościowej zmiany w rodzimym popie, którego Fantazmat ma szansę być znakomitą reprezentacją.
Lista utworów:
1. Do Gwiazd
2. Fantazmat
3. Sen Zimowy
4. Forever Now
5. Skrzydła
6. Red Red Sun
7. Wilki
8. Furtki
9. Pokrzywa
10. Kapsuła Wenus
11. Billboard Salesman