"Mija dziesięć lat od mojej pierwszej dalekiej wyprawy. Chcąc podsumować i znaleźć wspólny mianownik pasji poznawania odległych światów, postanowiłem zebrać w jednym wydawnictwie zdjęcia, które najlepiej oddają to, co po tych podróżach we mnie pozostało.
W ciągu dekady moje spojrzenie na sens wędrówki przez świat, oraz tego co w niej jest ważne, ulegało stopniowej ewolucji. Początkowo, zafascynowany odmienną kulturą i niezwykłą historią Ameryki Południowej, przywoziłem dziesiątki rolek filmów zawierających zdjęcia obiektów kultu, przedmiotów muzealnych i zabytków, które odwiedzałem. Przenosiłem się w swojej wyobraźni do czasów Inków i mając świadomość ulotności chwili, chciałem zabrać swoje wspomnienia i część ich fascynującej kultury ze sobą. Pamiętam, kiedy w jednym z muzeów archeologicznych w Limie chodziłem ze statywem od jednej gabloty do drugiej, fotografując każdy wystawiony przedmiot. Traktowałem swoje zdjęcia niczym trofea z magicznej podróży w przeszłość, podróży do zaginionych i tajemniczych cywilizacji odległego kontynentu.
Okazało się jednak, że jedynie niektóre miejsca na świecie mogą pochwalić się tak bogatym dorobkiem kulturowym. Czerpanie z zabytków nie mogło więc odpowiedzieć na pytanie »po co?« za każdym razem, gdy zabierałem ze sobą plecak. Zwróciłem się więc w inną stronę: dzika przyroda, spektakularne krajobrazy i piękne formy życia zaprzątały długo moją uwagę. Jednak i w tym przypadku, po pewnym czasie zdałem sobie sprawę z tego, że bliskie spotkania z naturą, o ile stanowią wspaniałą wartość chwili, o tyle po upływie lat nie budzą aż tak wielkich emocji.
Wracając wspomnieniami do dawnych chwil w odległych krajach, przeglądając wykonane zdjęcia i przywołując w pamięci historie z nimi związane, zrozumiałem w końcu, że moim sensem podróży stał się człowiek. To właśnie spotkania z ludźmi zapamiętałem najlepiej. Patrząc na zdjęcia sfotografowanych osób, poznaję je i przypominam sobie chwile z nimi związane tak, jakby minął zaledwie dzień. To z ludźmi łączą mnie największe emocje. Historie spotkanych osób i ulotne chwile, które udało mi się uchwycić w obiektywie aparatu, stanowią intymną nić łączącą nas w formie zdjęcia. Ich życie oraz moja droga łączą się w pewnym momencie i po tym spotkaniu pozostaje trwały ślad. Na jednej fotografii przedstawiona osoba pokazuje więcej emocji, niż dowolny krajobraz bądź wystawa w jakimkolwiek muzeum. Paradoksalnie, pomimo iż uchwycone w kadrze chwile mijają tuż po odstawieniu aparatu od oka, okazuje się, że to one są najbardziej trwałym dorobkiem przywiezionym z dalekich krajów. To ludzie, ich życie, historie i relacje nauczyły mnie najwięcej o świecie i jego kulturach.
Do niniejszej publikacji wybrałem 106 zdjęć osób spotkanych w ciągu dziesięciu lat moich podróży. Mam nadzieję, że owym wyborem uda mi się zabrać czytelnika do świata opowiedzianego przez moich bohaterów. Wszystkim przedstawionym osobom jestem niezwykle wdzięczny za to, że podzieliły się ze mną swoim życiem i pomogły mi zrozumieć, co zarówno w podróży jak i w codziennym życiu jest najważniejsze.
Dziękuję również wszystkim, bez których moje wyprawy nie byłyby tak fascynujące, a więc tym, którzy towarzyszyli mi w ciągu owej dekady na szlakach przez odległe kontynenty. Dziękuję mojej Mamie, Basi, Piotrkowi, Sebastianowi, Beacie, Grześkowi i przede wszystkim mojej wspaniałej Żonie, której cierpliwość, spokój i uśmiech są najcenniejszymi darami w każdej podróży".
Paweł Zgrzebnicki