Iran. Shahab uwielbia obserwować księżyc, który w milczeniu krąży po niebie. Są do siebie podobni, bo Shahab, mimo że ma już cztery lata, jeszcze nie wypowiedział ani jednego słowa. Zdaje się, że nie ma żadnych problemów ze zdrowiem. Po prostu nie nadszedł jeszcze dla niego odpowiedni moment, żeby zacząć mówić. Jest wyśmiewany z powodu tego dziwnego zachowania i zamyka się w swoim własnym świecie, którego częścią są jego wyimaginowani przyjaciele, Babi i Asi. W opinii rodziny i znajomych jest dzieckiem trudnym, problematycznym, być może nieco opóźnionym w rozwoju w porówananiu z rówieśnikami. Tak myśli o synu również Naser, który nie ma ani czasu, ani ochoty na to, by zrozumieć swoje dziecko i powód jego milczenia. Dla niego liczy się jedynie starszy syn, który napawa go dumą, gdyż jest zawsze we wszystkim najlepszy. A tymczasem Shahab zaczyna zachowywać się jeszcze dziwniej, robiąc wszystkim na złość. Jest jednak osoba skłonna wsłuchać się w jego niewypowiedziane słowa, rozumiejąca, że dziecko potrzebuje jedynie czasu, aby w końcu zacząć mówić. To jego matka, Mariam. Ona też wie, co to znaczy czuć się inną. Codzienne życie zmusiło ją, mimo uniwersyteckiego wykształcenia, do porzucenia kariery zawodowej i zajęcia się rodziną. Mariam czuje, że milczenie synka jest w rzeczywistości jego obroną przed obojętnością ze strony ojca. Jest wołaniem o zainteresowanie i akceptację. O uczucia, których nigdy ze strony Nasera nie doświadczył. Dzięki mamie Shahab każdego dnia odkrywa, że czasami droga prowadząca do ludzkich serc jest długa i pełna zasadzek. Ale kiedy cel jest naprawdę ważny, zawsze w końcu znajdzie się sposób, aby przerwać milczenie i sprawić, żeby wszyscy usłyszeli wołanie.
Po ogromnym sukcesie, jaki stał się udziałem powieści "Księga przeznaczenia", powraca Parinoush Saniee, autorka opowiadająca o irańskich kobietach i ich walce z fanatyzmem. "Ukryty głos" to jej nowy bestseller, który ukazał się w wielu krajach na całym świecie, chociaż w samym Iranie został objęty cenzurą. Niewypowiedziane słowa małego chłopca brzmią jak krzyk sprzeciwu wobec obojętności i braku wrażliwości. Bardzo często zapominamy bowiem o znaczeniu najprostszych gestów, o tym, ile znaczy przytulenie i pogłaskanie dziecka. A jeszcze częściej nie potrafimy dostrzec koło siebie cudownego kwiatu, którego niezwykłość tkwi właśnie w jego odmienności.
"Nawet cenzura nie jest w stanie stłumić pełnego dramatyzmu głosu tej odważnej kobiety. "
"The Guardian"