Nie zniechęcajcie się takim tytułem książki! Choć można ją zaklasyfikować jako romans, to wytrawny humor, dobre wyczucie czasu, wyśmiewane dziwne sytacje i fakt, że rozgrywa się w bardzo luksusowym schronisku w Devonie, sprawia, że czyta się z prawdziwą radością i przyjemnością. Charlie nienawidzi wakacji, a w tym roku to będą najgorsze święta w jej życiu. Jej chłopak zostawił ją dla swojego osobistego trenera, mieszkanie wyparowało w eksplozji gazu, a matka, która mieszka w przeciekającej łodzi, wyjechała do Melbourne spędzić Boże Narodzenie ze swoim piątym mężem. Zupełnie samotna, łagodnie skonsternowana i tymczasowo bezdomna, Charlie z wahaniem zgadza się odkurzyć kalosze i spędzić święta w Devon, ze swoją kuzynką Jez, która prowadzi eleganckie schronisko dla psów bogatych właścicieli... .
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.