Zaczęło się w listopadzie ubiegłego roku. Trwa nadal. Jesienią tego roku, kiedy odbędą się wybory parlamentarne rozegra się kolejny, być może ostatni akt ukraińskiego dramatu.
Ukraińska rewolucja zaczynała się od marzenia o Europie. Dziś jest walką o terytorium, jedność i niepodległość Ukrainy. Napędzani europejskimi marzeniami i lękiem przed Rosją Ukraińcy stanęli na barykadach. Zryw bez precedensu, przypominający środkowoeuropejską „jesień ludów” z przełomu lat 80. I 90. ubiegłego wieku, ale bardziej brutalny i krwawy. Wydarzenia, które zmieniły geopolityczną mapę Europy. Na nowo obudziły się demony zimnej wojny. Strach przed rosyjskim imperializmem. I pytania, czy duży, wschodnioeuropejski naród, Ukraińcy, dobrze wybierają. Czy dobrze, że walczą o jedność podzielonego kraju? Czy dobrze, że giną za unijną flagę, choć Unia karze im czekać? Bohaterowie książki: zwykli uczestnicy wydarzeń, aktywiści euromajdanu, politycy, dziennikarze, bojownicy obu stron barwnie opisują konflikt.
W wielu rozmowach m. in. z Jurijem Andruchowyczem, Petro Poroszenko, Witalijem Kliczko, Julią Tymoszenko, Arsenijem Jaceniukiem, Siergiejem Żadanem, Witalijem Portnikowem i wieloma innymi bardziej i mniej znanymi bohaterami ukraińskiego dramatu rysuje się historia niejednoznaczna, pełna dobra i zła, bohaterstwa i podłości. Reportaże z rosnącego w siłę majdanu, z przejmowanego przez Rosję Krymu, z promoskiewskich buntów na wschodzie i południu Ukrainy. Wreszcie z pogrążającej się w ogniu wojny domowej wschodniej Ukrainy.
Pierwsza w Polsce próba podsumowania ukraińskiej rewolucji i wojny domowej przez dziennikarza przyglądającego się wydarzeniom od samego początku.