Debiutancki ale jednocześnie dojrzały muzycznie album wrocławskiej grupy "Mescalero". Kilkanaście rockowych utworów, które mimo "apokaliptycznego" tytułu całości, z pewnościąucieszą niejedno ucho i wprowadzą w dobry, imprezowy nastrój. Muzyka choć mocno osadzonaw hardrockowej konwencji, jest różnorodna co jest niewątpliwym atutem i jednocześniegwarancją, że nie będzie nudno. Zaśpiewane po polsku piosenki pozbawione są, tak częstego wrockowym graniu patosu i zadęcia. Teksty to tematyczny miszmasz: problemy męsko-damskie, apokalipsa widziana oczami tradycyjnej polskiej rodziny, zagadnienia demograficzne czybiadolenie nad upływającym czasem. Wszystko z przymrużeniem oka, z energią i lekkostrawne.
Lista utworów:
1. Paranoja 3:20
2. Nuda 3:53
3. Wenus z baru 4:04
4. Dzień Szakala 3:59
5. Do dna 3:38
6. Żądza 4:19
7. Nie pytaj 4:10
8. Kawałki snów 3:41
9. Mój plan 3:40
10. Jestem zardzewiały 3:39
11. Facetów coraz mniej 4:37