Zanim Mech pił z diabłem bruderszaft i malował na koncertach włosy na zielono, był jedną z największych nadziei polskiego rocka progresywnego. Śladowa dokumentacja tego okresu wreszcie zyskuje pełny wymiar: oto „Zjednoczone siły natury” Mech z czasów Guliwera i Atlantydy.
„Zjednoczone siły natury” Mech w latach 1979-81 proponowały symfoniczny rock, w którym echa dokonań Yes czy Genesis były umiejętnie przekładane na własne pomysły. To porywająca podróż w czasie i przestrzeni, pełna pięknych melodii, brawurowych pasaży instrumentalnych i zaskakujących zwrotów akcji. Muzycy koncertowali z powodzeniem w całej Polsce, wypełniając do ostatnich miejsc duże hale, ale nie mieli szczęścia do nagrań. Jedyną dokumentacją tego okresu przez lata był. . . debiutancki singiel zespołu.
Na program płyty złożył się komplet nagrań z pierwszej (i jedynej) sesji radiowej z sierpnia 1980 roku, utwory z debiutanckiego singla „Ogród snów” oraz niepublikowana, koncertowa wersja najważniejszego wówczas utworu grupy, „Atlantis Suite”. Całość została zremasterowana w studiu Roberta Millorda na Florydzie. Album uzupełnia obszerna książeczka, w której oprócz szkicu na temat nagrań można znaleźć unikatowe zdjęcia Jacka Awakumowskiego i Mirosława R. Makowskiego.
Lista utworów:
1. Marsz
2. Atlantis Suite
3. Dialog z niższych sfer
4. Guliwer
5. Antidotum
Bonus Tracks:
6. Ogród snów
7. Romantic blues
8. Atlantis Suite (live)