Długo się zastanawiałem, czy napisać tę książkę... Pewnego dnia pomyślałem, że powinienem opowiedzieć ludziom, jak to wszystko się zaczęło, jak przebiegało i jak się skończyło. Być może dla kogoś będzie to bodziec motywacyjny, żeby przełamać życiową rutynę albo podpowiedź, jak pokonać przeciwności losu... Gdy dowiadujemy się pewnego dnia, że jesteśmy chorzy na raka, pierwszą myślą jest, że to już koniec. Ale później okazuje się, że po czterech zabiegach chemioterapii można przezwyciężyć nowotwór. Tak było z wieloma sprawami w moim życiu.
Uważam, że czasami codzienność w Polsce jest bardziej ekstremalna niż przepłynięcie Amazonki w canoe. Właśnie o tym jest ta książka: o ekstremalnych przeżyciach przy organizacji ambitnej wyprawy, o wielkim triathlonie i pierwszym w historii przepłynięciu Amazonki w canoe na dystansie 5980 kilometrów. Ale jest to także gorzka opowieść o zmaganiach ze środowiskiem podróżniczym, które chciało mnie upodlić i zniszczyć. Jak to się stało, że Polski Komitet Olimpijski, najpoważniejsza organizacja sportowa w Polsce, stanęła w mojej obronie? Co tak naprawdę wydarzyło się po moim powrocie do Polski? Zatańczyć z Amazonką to zapis mojej niezwykłej walki o prawdę i sportowy sukces.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.