Prawda historyczna o polskiej dyplomacji
Kiedy w 1966 roku Jan Wojciech Piekarski wyjeżdżał jako tłumacz na Daleki Wschód, nie wiedział, że to początek błyskotliwej kariery dyplomatycznej. W ciągu kolejnych lat zdobywał doświadczenie w Laosie, Iranie, Pakistanie i Izraelu. Po zerwaniu stosunków dyplomatycznych między Irakiem a USA na skutek wojny w Zatoce Perskiej przeprowadził spektakularne negocjacje zmierzające do uwolnienia amerykańskiego obywatela z irackiego więzienia Abu-Grahib. Oto polski ambasador – do niedawna urzędnik z "przeciwnej strony Żelaznej Kurtyny" – stał się dla amerykańskiego prezydenta "our man", człowiekiem od zadań niewykonalnych, i otrzymał najwyższe odznaczenie departamentu stanu. Po powrocie do kraju uczył polskich prezydentów, premierów i ministrów ogłady, szefując Protokołowi Dyplomatycznemu.