Atrakcyjna kobieta, matka dwóch synów, przebojem idzie przez 39 lat życia – od najmłodszych lat wie, że wszystko trzeba samemu wyszarpać, bo nikt nic nie daje za darmo. Ma niezłą pracę, dom wypełniony śmiechem dzieci, paru przyjaciół. I w jednej chwili wszystko traci. Zatrzaśnięta w pancerzu własnego nieruchomego ciała krzyczy z rozpaczy i bólu, ale nikt jej nie słyszy. Co spowoduje, że jej mały palec drgnie? Komu zawdzięcza, że staje na nogach? Co dalej, jak teraz ma żyć?
Trudno oderwać się od tej historii. Jest tu pełnokrwista bohaterka, wartka akcja i samo życie pełne dobrych i złych zaskoczeń. Książka o tym, jak nie licząc się z życiem, można się trochę przeliczyć. I o sile życia drzemiącej w człowieku. I o przemianie. I o cudzie – nie! Cudów nie ma, trzeba na nie zapracować. Zdarzają się za to cudowni ludzie wokół. I podli też. Poza tym o udarze. Dlaczego Ciebie ma ominąć. I o tym, co w życiu jest ważną pierdołą. A przede wszystkim o odpowiedzialności za własne życie – teraz, a nie dopiero kiedy zdarzy się nieszczęście.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.