Trzy kobiety, które łączy ten sam mężczyzna.
Dla jednej był mężem, dla drugiej jest synem, dla trzeciej bratem. Ale nie to jest najważniejsze. Każda znich przeżywa rozpad swojego związku istaje wobliczu złowieszczego słowa na "r".
Młoda, ambitna bizneswoman, starsza bibliotekarka, instamama zdyplomem czeladnika fryzjerstwa wszufladzie. Trafiają na różnych mężczyzn, ale zżadnym znich nie da się żyć.
Mimo że wszystko skrupulatnie zaplanowały, łańcuszek przyczynowo-skutkowy sam rozwinął się do rozmiarów Jezusa wŚwiebodzinie.
Inie było już odwrotu.
Prędzej czy później nadejdzie ten dzień. Przyjdzie SMS, zapika komunikator lub ktoś życzliwy zapuka do drzwi. Czasami po prostu rzucisz na coś okiem iniestety, nie możesz już tego odzobaczyć. Nie da się odsłyszeć, odwidzieć, nie zapamiętać.
Iświat zawali ci się na głowę.
Amoże przeciwnie? Stanie przed tobą otworem?
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.