"Niezatapialna" to rozmowa z huraganem. Karolina Hamer jest jedną z najlepszych pływaczek na świecie, chociaż lekarze zapowiadali, że nie będzie mówić, ani chodzić. Została jedną z twarzy protestu osób z niepełnosprawnościami w sejmie i dokonała pierwszego sportowego coming outu w historii Polski jako kobieta biseksualna. Zdobyła ponad 170 medali.
Tymczasem kadra narodowa nigdy za nią nie przepadała. Podczas treningów do Igrzysk Paraolimpijskich słyszała, że na basenie nie ma dla niej miejsca, bo były trzy tory, wszyscy pływali szybciej od niej i im przeszkadzała. Przychodziła więc na treningi wcześniej niż inni, żeby mieć basen dla siebie. Przez to, że spędziła dzieciństwo w szpitalach i na rehabilitacji – nie łatwo ją złamać.
Rodzice oczekiwali, że zostanie w domu, będzie pracować jako telefonistka, dla nich pływanie nie było nigdy super ważne, na treningi wozili ją z niechęcią. "Jak ktoś mówił, ale masz marzenia, to ja się wkurzałam i mówiłam – ja nie mam marzeń, ja mam wielkie cele" – opowiada w książce.
Autorką wywiadu rzeki jest Karolina Domagalska – autorka książki "Nie przeproszę, że urodziłam. Historie rodzin z In Vitro" finalistka Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego.
"Ile trwał Hamer time?
Około roku. Zakończył się depresją.
Pustka szczytu?
Jakiego szczytu, chyba paranoi. W 2009 roku zdobyłam pięć medali na mistrzostwach Europy i cztery na mistrzostwach świata, ale dla Ministerstwa Sportu mistrzostwa świata się nie liczyły, bo ono uznaje tylko jedne zawody rocznie. Dostałam tysiąc sto złotych miesięcznie. Miały przyjść w styczniu, a przyszły w maju, ale to w przypadku ministerstwa była norma. Więc wróciłam z Rio, zostałam najlepszą sportowczynią 2009 roku i gleba. W tym czasie wyprowadziłam się z domu, więc byłam też sama. Nie mogłam znieść tego, że jestem klepana po ramieniu, a nie stać mnie na czynsz. Nie mogłam wstać z łóżka, czułam się gorzej niż po Pekinie. Wiedziałam, jak wygląda sport paraolimpijski na świecie, że jest szacunek, jest dofinansowanie, są warunki do pracy, i nie mogłam się pogodzić z tym, że tutaj ze wszystkim jestem sama. "
Fragment
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.