Informujemy, że serwis ten wykorzystuje pliki Cookie. Aby dowiedzieć się więcej kliknij tutaj.

Karl Ove Knausgård - Zima

Flaga Polska 9 listopada 2016, środa
Autor: Karl Ove Knausgard
Wydawnictwo: Literackie
Powieść

Winter is coming... czyli zimowa podróż Knausgårda.
Do narodzin czwartego dziecka Karla Ovego pozostaje coraz mniej czasu. Minęła jesień, a wraz z nadejściem zimy autor – który jak nikt inny na świecie potrafi pisać o rzeczach najprostszych i najważniejszych zarazem – ponownie spogląda na otaczający go świat, by kontynuować swoją opowieść dla nienarodzonej jeszcze córki.
"Dziwne, że istniejesz, a mimo to nie wiesz, jak wygląda świat. Dziwne, że istnieje pierwszy raz, kiedy widzimy niebo, pierwszy raz, kiedy widzimy słońce, pierwszy raz, kiedy czujemy powietrze na skórze. Dziwne, że istnieje pierwszy raz, kiedy widzimy twarz, drzewo, lampę, piżamę, but. W moim życiu to się już prawie nigdy nie zdarza. Ale wkrótce się zdarzy. Za kilka miesięcy po raz pierwszy zobaczę Ciebie".
Pierwszy śnieg, Święty Mikołaj, fajerwerki, szczoteczka do zębów, seks i poczucie sensu. Żona, dzieci i wspomnienia sprzed lat, a wszystko zanurzone w niepodrabialnej "knausgårdowskiej" atmosferze.
"Zima" to druga część cyklu "Cztery pory roku" autorstwa Karla Ovego Knausgårda, pisarza, któremu światową sławę przyniosła monumentalna, sześciotomowa powieść autobiograficzna "Moja walka". Jego opowieści towarzyszą znakomite grafiki Larsa Lerina, "spektakularnie piękne", jak określił je szwedzki dziennik "Expressen".
"To największy hołd dla rodzicielstwa, jaki kiedykolwiek czytałem. Największa pochwała życia, które na co dzień wydaje nam się pasmem udręk, nudy, banału, rutyny, a tutaj pokazuje przecież swoją nieraz okrutną, ale zawsze piękną twarz. Po tej lekturze należałoby właściwie porzucić dotychczasowe życie, pełne bzdur, przejmowania się rzeczami niewartymi nawet splunięcia, toczenia awantur o sprawy niegodne jednego słowa, życia przepełnionego uczuciami niskimi i wypreparowanego z uczuć najwyższych. Knausgård w pewnym sensie ratuje nasze dusze".
Krzysztof Varga, "Gazeta Wyborcza"