Informujemy, że serwis ten wykorzystuje pliki Cookie. Aby dowiedzieć się więcej kliknij tutaj.

Jędrzej Morawiecki - Głubinka. Reportaże z Polski

Flaga Polska 19 kwietnia 2011, wtorek
Autor: Jędrzej Morawiecki
Wydawnictwo: Sic!
Literatura Faktu

Nowa książka Jędrzeja Morawieckiego, autora znakomitego zbioru reportaży rosyjskich pt. ŁUSKANIE ŚWIATŁA (2010), jest wyzwaniem rzuconym tym wszystkim, którzy prawdziwego życia i prawdziwych wartości szukają na Dalekim, Bliskim lub Najbliższym Wschodzie. Stąd nieco przekorny tytuł GŁUBINKA - tak przecież zwykliśmy nazywać mityczną rosyjską prowincję, zapomniane przez Boga miejsca z dala od Moskwy, gdzie wprawdzie nie ma co jeść, ale ludzie pozostali ludźmi. Autor tymczasem prowadzi nas na mało znane tereny Polski południowo-zachodniej - do Kowar, Barda, Szprotawy, Nieszawy, Lubiąża, do "złych dzielnic" Wrocławia czy Wałbrzycha i na tereny byłych pegeerów w Koszalińskiem. Morawiecki ma czas i umie być z ludźmi, dlatego usłyszymy od niego dziesiątki niezwykłych historii o tych miejscach, o ich mieszkańcach i o ludziach, którzy czasami starają się im pomóc. Podobnie jak w ŁUSKANIU ŚWIATŁA, nie ma tu miejsca na idealizację - jest tęsknota za lepszym, pełniejszym życiem, z dala od wielkich miast i wielkich pieniędzy, wśród dobrych, bezinteresownych ludzi, ale jest też świadomość, że polska Głubinka kryje w sobie zarówno szanse, jak zagrożenia, że tam też trzeba o siebie walczyć, a bieda i brak perspektyw nie dodają skrzydeł. W GŁUBINCE Morawieckiego spotkamy ludzi, którzy po nocach lepią gipsowe krasnale, paru dwudziestolatków z Kowar, cały zastęp "głupich kaowców", heroiczne nauczycielki i takich samych księży, metafizyczną Nellę, utopijne domy samopomocy społecznej, M'Boko - Hutu z Burundi, do którego w nocy przychodzi Afryka, biednych ludzi z Polski, którzy zostali adopcyjnymi rodzicami afrykańskich dzieci, szpital psychiatryczny jak z horroru, Pawła Pawlika z jego teatrem i mieszkańców Nieszawy, którzy lokalnie, bez rozgłosu, ale za to prawdziwie rozwiązali problem swoich utopionych w Wiśle zaraz po wojnie niemieckich sąsiadów... A zatem - zapraszamy do Polski.