Od czasu wydania w 2020 roku singla „Cleansed Existence” artyści, dziennikarze i fani reklamują industrialnego metalcore’owego hellraisera z Bristolu jako zespół, który może dokonać kolejnego przełomu w muzyce ekstremalnej.
„Devored by the Mouth of Hell” nie tylko podwaja miażdżącą klaustrofobię z poprzedniego materiału HERIOT, lecz zawiera także pomysły, których wcześniej muzycy nie dotykali. Otwierający album „Foul Void” i „Harm Sequence” udowadniają to zawrotnym, podwójnym uderzeniem, przy czym pierwszy utwór to potężna dawka rytmu z melodyjnymi akcentami, a drugi to w pełni metalcore'owe szaleństwo. Jest tu też miejsce na hity takie jak „Opaline” i „Visage”, które wykorzystują ambientowe brzmienia i budują z nich kompletne utwory. Heriot wciąż brzmi surowo i bezpośrednio, czuć jednak w nim wyrafinowanie, które może wynikać z czystego dążenia do stworzenia czegoś przełomowego. HERIOT maksymalnie skupia się na swoich instrumentach i rzemiośle. „Devored by the Mouth of Hell” to album skrupulatnie udoskonalony przez miesiące pisania i nagrywania demo. Po roku przygotowań muzycy weszli do studia, gdzie z nagrali gęste, przytłaczające, a jednocześnie różnorodne arcydzieło.
1. Foul Void
2. Harm Sequence
3. Opaline
4. Siege Lord
5. Sentenced to the Blade
6. Solvent Gaze
7. Lashed
8. At the Fortress Gate
9. Visage
10. Mourn