Robertson rzuca wyzwanie najpotężniejszej organizacji religijnej świata. Kościół katolicki nadal stoi ponad prawem z racji przywilejów jakimi cieszy się nawet w najbardziej cywilizowanych krajach.Zdaniem autora zwierzchnia władza Kościoła ponosi odpowiedzialność za to, że przez lata nie tylko ignorowała, ale i przyczyniała się do wzrostu pedofilii wśród księży. Pod okiem kardynała Josepha Ratzingera działał tajny system służący ochronie księży-pedofilów przed publicznym wymiarem sprawiedliwości, który pozwalał im nie tylko uniknąć wieloletnich wyroków więzienia, ale także dalej bezkarnie krzywdzić dzieci. A wszystko to w imię ochrony interesów Kościoła.