Strzeżcie się!
Ta opowieść to horror.
Ze sporą dawkązmyślonych słów.
Miasto spowiły ciemności. Pod osłoną nocy działy się dziwne rzeczy. Przed snem dzieci wkładały swoje mleczaki pod poduszki i czekały, aż Zębowa Wróżka zostawi im pieniążek. Ale rankiem znajdowały same okropieństwa. Zdechłego ślimaka. Żywego pająka. Całe setki skorków pełzających pod poduszką. Albo coś o wiele, wiele gorszego...
To musiała być sprawka złych mocy.
Kto lub co za tym stało?
Jakim cudem niepostrzeżenie wkradało się do dziecięcych sypialni?
I po co zbierało te wszystkie zęby... ?