Do Armadillo przyjechali tak jak przystało na Dzikim Zachodzie: w samo południe, z rewolwerami w dłoniach, obrabować bank. Niestety nic nie poszło z zgodnie z planem. Zginęli, miasteczko zostało przeklęte. Dla czterech z nich był to prawdziwy koniec, dla Toma był to początek.
Sto lat później klątwa zaczyna słabnąć, a Tom zmęczony rolą upiornego strażnika Armadillo ma wreszcie poznać prawdę o tajemniczym magu-bankierze, odpowiedzialnym za śmierć jego przyjaciół i swój parszywy los.
Prawda jednak w Armadillo nie wyzwala, nie uszlachetnia... zmienia jedynie kajdany na okowy i z deszczu lądujesz prosto w gównoburzę!
Welcome in Armadillo!
"Western, horror, groteska i bohater z ogniem zamiast oczu... Książka Bartosza Orlewskiego to pozycja dla tych, którzy lubią szaleńczy slalom między literackimi gatunkami, w stylu jak najbardziej dowolnym. " - Dawid Kain, autor "Kotku jestem w ogniu" i "Fobia"