Jeśli mieliście nadzieję, że w domu Braciszka zapanuje spokój, to myliliście się bardzo. Karlsson z dachu lata znów. A to oznacza, kolejną porcję „wspaniałych katastrof” i psot, o jakich się Wam nie śniło. A jeśli dodać do tego groźną Pannę Cap, całą masę duchów i przepysznych bułeczek, to możecie być pewni, że przed Wami smakowita podróż. Uwaga! Odlatujemy z Karlssonem! Znów.