Historyk Caro, omawiając powody orężnego starcia Polski z Zakonem Krzyżackim w 1410 r. , zwraca uwagę na wielką prawidłowość w następstwie wypadków, poprzedzających to słynne w dziejach zdarzenie. Wypływa stąd wniosek wszechstronnego obmyślenia walki ze strony polskiej, skoro wszystkie zajścia, spowodowane przez nią, miały jeden cel i głównie dla niego były wywoływane.
Toż sięgając pamięcią zajścia, od znanego zaproszenia Mistrza Zakonu na ojca chrzestnego wielkiego księcia Litwy i elekta polskiego Jagiełły, aż do ujęcia się tegoż króla za Witoldem i Żmudzią, widzimy prawidłowość w postępowaniu, system, wypływający z jednej potężnej myśli, zrazu jakby niewyraźnej, ale coraz jaśniej się wyłaniającej jako łącznik, wreszcie jako puklerz złączonych unią krewską narodów. Myśl ta obrony, obejmująca z początku tylko dwór i rodzinę panującego, episkopat i najwyższych dostojników polskich, rozszerza się na coraz szersze warstwy narodu, niszczy waśnie i zatargi osobiste i narodowe i wszystkie rozbieżne dążenia połączonych narodów kieruje ku jednemu wielkiemu celowi obrony przed olbrzymim naciskiem spotężniałego Zakonu Krzyżackiego. I dopiero po 34 latach wytężeń i pracy w tym kierunku dokonano dzieła obrony.