"Bóg opuścił mnie na worku z mąką”. Tak zaczyna opowieść o swoim życiu Beata, bohaterka "Listów z dziesiątej wsi”. Jej mąż Michał opuszcza ją dla innej kobiety i wyjeżdża do Londynu, a ona zostaje sama z dwoma synami – bez pracy i środków do życia.
Ta sytuacja zmusza ją do powrotu do rodzinnego domu na wsi – w którym mieszka jej brat Kuba.
Zwierzyniec był przed laty piękną polską wsią. Teraz zmienia się w plantację kukurydzy. Znikają drzewa, sady, kwiaty, bo kukurydza przynosi największe dochody. Beata buntuje się, pragnie zachować choć cząstkę dawnego świata. Bierze pod opiekę zdziczały i zarośnięty Stary Park. Poznaje syna zarządcy dawnego dworu, właściciela Starego Parku. Dostaje u niego pracę i razem z nim przywraca dawną świetność temu miejscu. I po raz pierwszy w życiu sama na siebie zarabia.
Pewnego dnia na strychu znajduje pakiet pożółkłych listów. Dzięki nim śledzi dramatyczną historię życia swojej babki, która nieszczęśliwie wydana za mąż, trwała wiernie u boku niekochanego mężczyzny. Przez całe życie wymieniała listy z tajemniczym Stachem. Z ich listów Beata poznaje wstrząsające rodzinne wydarzenia z okresu wojny i po wojnie, z pobytu Stacha w areszcie na Rakowieckiej.
To niezwykły przyczynek do historii przemian powojennych.
Lektura tych listów niczym układanie puzzli odkrywa przed bohaterką wiele tajemnic i stopniowo z zagubionej kobiety czyni świadomą swej siły Beatę ze Zwierzyńca.