Informujemy, że serwis ten wykorzystuje pliki Cookie. Aby dowiedzieć się więcej kliknij tutaj.

Krystyna Cierniak-Morgenstern - Nasz film. Sceny z życia z Kubą. Wspomnienia

Flaga Polska 29 marca 2017, środa
Autor: Krystyna Cierniak-Morgenstern
Wydawnictwo: Literackie
Biografie

Wielka miłość, PRL-owska bohema i portret wybitnego reżysera. Opowieść żony Janusza Kuby Morgensterna.
"Och, jak bym chciała wrócić do tamtych lat. Wiele bym dała, żeby tylko móc przeżyć to wszystko od początku... "
fragment książki
Zaczęło się jak w kinie. Ona – studentka Akademii Sztuk Pięknych. On – początkujący filmowiec. Janusz Kuba Morgenstern po raz pierwszy zobaczył ją przez okno tramwaju. Krystyna dostrzegła go nieco później, gdy jako asystent reżysera, w poszukiwaniu pięknej nieznajomej, trafił do ASP. Scena niemalże jak w Romeo i Julii – ona stoi na schodach, on obserwuje ją z dołu, powoli zbliżają się ku sobie. Ale to nie PRL-owska wersja dramatu wszech czasów: zamiast tragedii – przeszło pięćdziesiąt lat wspólnego, pasjonującego życia.
Zwykle Krystyna Cierniak-Morgenstern stała na drugim planie. Dla męża zrezygnowała z kariery – tkania artystycznych gobelinów i aktorskich epizodów w międzynarodowych produkcjach filmowych. Była obok niego gdy debiutował filmem "Do widzenia, do jutra", razem z nim dzieliła radość z sukcesów "Stawki większej niż życie", "Polskich dróg", "Jowity", "Żółtego szalika" czy "Mniejszego zła". To jej podziękował, gdy odbierał Platynowe Lwy za całokształt twórczości.
"Nasz film. Sceny z życia z Kubą" to piękna opowieść o przemijaniu, miłości i życiowej pasji, w której głos zabiera również sam Morgenstern. Pełen anegdot i fotografii barwny portret artystycznego środowiska oraz kulturalnego pokolenia mistrzów, ze Zbigniewem Cybulskim, Romanem Polańskim, Tadeuszem Konwickim, Gustawem Holoubkiem i Stanisławem Dygatem na czele. Jednak nade wszystko – to intymna opowieść muzy o jej artyście.
"Kiedyś, jak już był chory, bardzo słaby, powiedział, że strasznie się martwi o mnie, jak go nie będzie. »Dlatego musisz być zawsze – odpowiedziałam mu wtedy. – Bo jak nie będzie ciebie, to kto się będzie mną opiekował?! A on na to: Ja«. I mam wrażenie, że rzeczywiście tak jest. Że on się mną opiekuje. "
fragment książki